Witaj w świecie, w którym słowo zamieniam w obraz i nadaję mu dźwięk,
a obrazy zatrzymuję w wersach.
To wiersz o tym, że jako rodzice dajemy dziecku korzenie - te do których zawsze może wrócić - zarówno w wymiarze powrotu do swojego fizycznego domu, jak i do tego domu, który jest przystanią zakotwiczoną głęboko w sercu - w naszym i Jego sercu. Bo jak napisał Hodding Carter: „Są tylko dwa niewyczerpane dziedzictwa, które musimy mieć nadzieję przekazać naszym dzieciom: korzenie i skrzydła”.
Z peronu
Na wszystkich peronach świata
czekają na Ciebie moje ramiona
i dom zamknięty pod rzęsą
i chleb co pachnie porankiem
i ta herbata ciut czasem za słodka
z miłości
Gdziekolwiek będziesz
wracaj
Masz klucz
i drzwi
do mojego serca
otwarte
na zawsze i oścież
Mój Synku
Nie przejdę za Ciebie tej drogi
nie wzniosę Cię wyżej niż wzlecisz
choć spod powieki dostrzegę
te Twoje życiowe zamieci
Tym wschodom w które uwierzysz
zaufam i skryję je w dłonie
nim przyjdą niepostrzeżenie
zachody w których utoniesz
A potem znów utkam Ci skrzydła
z wszystkiego co miałam dla Ciebie
i oddech mi wstrzyma wzruszenie
gdy dojrzę pod nimi część siebie

